|
2:1 (1:0) |
|
LKS Głowienka |
|
Błękitni Jasienica Rosielna |
|
Czas spotkania: 90 min.
PRZEGRANA PO SŁABYM MECZU
W ramach 7 kolejki B klasy nasz zespół udał się do Miejsca Piastowego, gdzie swoje mecze domowe rozgrywa LKS Głowienka. Mecz od początku zapowiadał się na ciężki i taki niestety był. Przegraliśmy to spotkanie 2 do 1. Jedyną bramkę dla naszego zespołu zdobył Marcin Dobosz.
Nie weszliśmy zbyt dobrze w to spotkanie. W naszych szeregach panował chaos, nie potrafiliśmy stworzyć składnej akcji. Mnóstwo niecelnych podań spowodowało, że nasz rywal tworzył sobie sytuacje bramkowe. Początek zdecydowanie na korzyść Głowienki. W 25 minucie stracilimy bramkę. Kapitan gości wbiegł z drugiej linii za plecy naszych obrońców. Otrzymał prostopadłe podanie i wyszedł sam na sam ze Sławkiem. Na nieszczęście dla nas okazał się lepszy w tym pojedynku, oddając strzał tuż koło nogi naszego bramkarza. Gospodarze po bramce coraz śmielej grali i praktycznie zepchnęli nas do defensywy. Co chwile wykonywali groźne dośrodkowania w nasze pole karne, jednak nie udało im się podwyższyć wyniku. W jednej z sytuacji uratował nas Sławek. Mocny strzał z ostrego kąta oddał jeden z zawodników Głowienki. Sławek instynktownie sparował piłkę na poprzeczkę. Nasz zespół mimo słabej gry stworzył sobie dwie dogodne sytuację. Jedną miał Piotrek, który powalczył z obrońcą i końcem buta próbował przelobować wychodzącego z bramki bramkarza. Strzał okazał się zbyt niski i bramkarz złapał piłkę. Druga sytuacja zdarzyła się po długim wrzucie piłki z autu. Jarek przepchnął na 7 metrze pola karnego jednego z obrońców. Oddał strzał głową w narożnik bramki, jednak bramkarz końcami palców zdołał zmienić jej lot i ostatecznie piłka wyszła na rzut rożny. Bardzo słaba połowa w naszym wykonaniu, chyba najgorsza w tym sezonie. Nie potrafiliśmy prowadzić gry w sposób, jaki przyzwyczailiśmy naszych kibiców.
Po przerwie nasz zespół trochę poprawił obraz gry. Zaczęliśmy śmielej atakować, jednak nie przyniosło to zamierzonego skutku. Po wyrównanej grze tracimy bramkę. Zawodnik gospodarzy oddał strzał z rzutu wolnego (okolice 40 metra), piłka leciała bardzo wysoko co sprawiło, że słońce oślepiło Sławka i piłka wpadła do siatki. Po tej bramce w końcu się otrząsnęliśmy. Zaczęliśmy atakować nie mając nic do stracenia. Próbowaliśmy wszystkiego, od strzałów z dystansu do wrzutek ze stałych fragmentów gry. W końcu po jednym z rzutów wolnych zdobywamy bramkę za sprawą Marcina Dobosza. Otrzymał podanie od Marcina Fica, przyjął piłkę w polu karnym i spokojnie pokonał bramkarza. Po strzeleniu bramki zespół Głowienki grał głównie defensywnie i jedynie czego próbował to kontr i długich piłek, które w większości były łatwym łupem dla naszego bramkarza. Mieli dwie dogodne sytuację, ale ich strzały okazały się niecelne. Spotkanie w drugiej połowie trochę się zaostrzyło, czego efektem były żółte kartki i w zasadzie powinny być i czerwone. Sędzia tego spotkania totalnie nie panował nad sytuacją na boisku. Zawodnik Głowienki dwukrotnie powinien wylecieć z boiska, po dwóch ewidentnych taktycznych przewinieniach. Sędzia biegł do niego już trzymając rękę w kieszeni po kartę i gdy zobaczył, że nasz rywal ma kartkę na swoim koncie, momentalnie zmieniał decyzję. Wynik spotkania nie uległ zmianie, mimo wielu sytuacji.
Przegrywamy bardzo ważne spotkanie. Chyba podeszliśmy zbyt lekceważąco i na luzie do tego spotkania. Głowienka wykorzystała nasze błędy. Zimny prysznic nam się przyda i trzeba sobie uświadomić, że nikt nam punktów za darmo nie odda tak jak Równe. Za tydzień spotkanie na naszym stadionie z Guzikówką Krosno. Mecz o godzinie 12:00. To spotkanie trzeba wygrać.
1.
Sławek Dydek
2.
Łukasz Antoniewicz 63"
Kamil Głogowski
3.
Marcin Dobosz
4.
Marcin Buczek
5.
Radosław Fiejdasz
6.
Jakub Chęć
7.
Zbigniew Misky
8.
Marcin Fic (1 asysta)
9.
Jarosław Fic
10.
Marcin Szwerc 70"
Dawid Chęć
11.
Piotr Wojtowicz
1.
Mirosław Kłapkowski
2.
Kacper Wojtowicz
3.
Mikołaj Mateja
4.
Piotr Płonka
Łukasz Antoniewicz
Kamil Głogowski