W niedzielę 26 sierpnia podejmowaliśmy na własnym stadionie Huragan Jasionka. Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie, gdyż obie drużyny rywalizowały w ubiegłym sezonie o awans. Ostatecznie żadnej to się nie udało. Dzisiejszy mecz przyszło nam rozgrywać w strugach deszczu. Niestety nasz zespół przegrał to spotkanie 0:1.
Początek spotkania to dobra gra naszego zespołu, zdominowaliśmy środek pola i bez problemu przechwytywaliśmy wszystkie piłki posyłane na napastników. Brakowało jedynie potwierdzenia naszej dominacji. Stworzyliśmy kilka sytuacji, jednak ze względu na bardzo mokrą murawę, piłka zawsze gdzieś uciekała i nie byliśmy w stanie zdobyć bramki. Około 15 minuty, Bartek dostał piłkę na wolne pole, przedłużył głową jej lot i wychodząc sam na sam z bramkarzem, został staranowany przed stopera. Wydawało się, że obrońca wyleci z boiska, jednak sędzia nad nim się zlitował i pokazał tylko żółty kartonik. Kilkakrotnie próbowaliśmy strzelać z dystansu, lecz efekt był mizerny. Powoli do głosu zaczął dochodzić zespół z Jasionki. Zwiększyli pressing i zaczęli stwarzać sytuacje bramkowe. Po jednym z rzutów wolnych oddali groźny strzał, ale piłka minęła prawy słupek bramki. Najlepszą sytuację mieli około 35 minuty z rzutu rożnego, po zamieszaniu pod naszą bramką piłka wylądowała na 5 metrze. Do piłki dobiegł pomocnik gości i mając przed sobą pustą bramkę i stojącego na linii Kubę, na nasze szczęście trafił w niego. Końcówka spotkania należała do naszych rywali.
Drugą połowę zaczynamy podobnie jak pierwszą, próbujemy grać piłką i stworzyć sobie przewagę w środku pola. Niestety nasze akcje kończą się na obrońcach. Bliski strzelenia bramki był Marcin Buczek, który po wrzutce z rożnego instynktownie oddał strzał, lecz brakło mu naprawdę niewiele, żeby umieścić piłkę w siatce. Niestety w 64 minucie dochodzi do najgorszego. Bramkarz gości posyła bardzo długą piłkę na jednego z napastników. Każdy będący na meczu widział, że piłka jest zbyt długa i będzie łatwych kąskiem dla Sławka. Jednak po kontakcie z mokrą murawą piłka nabrała tak dziwnej trajektorii, że nasz bramkarz znajdujący się na 11 metrze nie był w stanie jej dostać. Piłka wylądowała w bramce, a strzelcem został bramkarz Huraganu. Nasz zespół rzucił się do odrabiania strat, próbowaliśmy rozgrywać piłkę, szukać sytuacji, jednak Jasionka bardzo dobrze broniła dostępu do bramki. Mieliśmy kilka wolnych w okolicach 16 metra, jednak ani jeden nie znalazł drogi do światła bramki. Akcję na remis mieliśmy około 80 minuty. Bartek dostał podanie sam na sam, minął bramkarza i oddał strzał. Piłka leciała prosto do bramki, jednak jeden z obrońców zdołał wrócić i wybić piłkę z linii bramkowej. W końcówce żaden z zespołów nie stworzył już jakiejś groźnej sytuacji.
Mecz był na dobrym poziomie i był wyrównany. Remis byłby najbardziej sprawiedliwym wynikiem, jednak to goście popełnili jeden błąd mniej niż nasz zespół i dzięki temu cieszyli się z kompletu punktów. Nasz zespół w meczu próbował rozgrywać piłkę i tworzyć sytuacje. Rywal opierał się głównie na długich piłkach i po jednej z sytuacji przyniosło to skutek. Futbol nie zawsze jest sprawiedliwy i prostsze środki częściej przynoszą lepsze efekty niż piękna gra. Ten mecz już jest za nami, a przed nami kolejne spotkanie na wyjeździe. Tym razem udamy się do Lubatowej, by przywieść komplet punktów. Mecz zaplanowany jest na godzinę 13:00. Zapowiedź meczu oraz podsumowanie drugiej kolejki wkrótce.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.
2.
3.
4.